Napisz lub zadzwoń:

Siemianowice Śląskie

Ziemia, na której leżą dzisiejsze Siemianowice Śląskie od końca I tysiąclecia należała do dynastii Piastów, od rozbicia dzielnicowego zaś, Piastów Śląskich. Podarowana przez Bolesława IV Kędzierzawego Kazimierzowi I, księciu opolskiemu, w 1178 r., ziemia ta do 1281 r. należała do księstwa opolsko – raciborskiego, w latach 1281 – 1470 sama stanowiąc udzielne księstwo bytomsko – kozielskie, zhołdowane Czechom w 1289 r. W latach 1355 -1470 południowa cześć tego księstwa przeszła w posiadanie Piastów Cieszyńskich, północna podlegała księstwu oleśnickiemu (granica pomiędzy tymi obszarami przebiegała dokładnie przez środek ówczesnego Bytomia). Pod koniec XV w. na krótko należała do w 1498 r. stać się własnością Jana II Dobrego, ostatniego Piastowicza w górnej części Śląska.

W 1526 r. ziemia bytomska wraz z księstwem kaniowskim przeszła we władanie Jerzego Brandenburskiego z rodu Hohenzollernów. Brandenburczycy jako luteranie w wojnie trzydziestoletniej (1618 – 1648) opowiedzieli się po stronie protestanckiej, za co zostali przez cesarza Ferdynanda II w 1621 r. pozbawieni wszelkich nabytych praw, Ziemię Bytomską i państwo stanowe Oderberg (dzisiejszy Stary Bohumin w Republice Czeskiej) cesarz zastawił, a później sprzedał w 1629 r. Henklom von Donnersmarck, przybyłym w te strony ze Spisza. W 1697 r. ziemia Donnersmarcków otrzymała status “wolnego państwa bytomskiego” (“Dynastia Bythomiensis”), z siedzibą pana stanowego w Bytomiu, następnie w Świerklańcu, a w gałęzi katolickiej w Siemianowicach. Dokładnej daty powstania osady Siemianowice nie udało się ustalić. Według badań historyków nazwa ta pochodzi od zamieszkującego te tereny w XII – XVI w. rodu Siemianowskich, który założył tu osadę rybacką. W miarę rozrastania się rodziny Siemianowskich powstało niewielkie zbiorowe osiedle ludzkie. Mogło mieć to miejsce w XII lub XIII w.

Pierwsze wzmianki o Siemianowicach wspomnianych jako wieś Simanovici pochodzą z XIII w., źródła z 1273 r. i 1334 r. wspominają o Sancovicach, jednak za najpewniejsze źródło uznaje się wystawiony 22.03.1451 r. dokument księcia Bernarda Opolskiego, który wymienia wieś Seymanoviczi. Nie ulega natomiast wątpliwości, że dzisiejsze przeszło siedemdziesięciotrzytysięczne miasto było przez wieki niepozorną osadą, leżącą z dala od wszystkich centrów, tu: nad historyczną granicą między Śląskiem a Małopolską, rozpostartą na sporym wyrębie pośród gęstej puszczy, gdzie nad kilkoma rzeczkami i strumieniami, wpadającymi do Brynicy, zamieszkiwało kilkanaście najwyżej rodzin rolników i rybaków. Niegdyś bogata, dziś raczej znikoma sieć wodna, pozostawiła po sobie ślad w postaci herbu miasta, przedstawiającego rybaka stojącego nad brzegiem rzeki, w której w prawo płynie złoty karp. W ten sielski krajobraz korzystania z żyznej ziemi i czystych się bowiem, że prawdziwe skarby ukryte są pod ziemią.

Symboliczną datą jest rok 1786 – rok zbudowania pierwszej kopalni “Waldgrube” (Leśna). Odtąd przez dwa wieki górnictwo węgla kamiennego i hutnictwo żelaza i stali determinuje rozwój miejscowości, jej wielkoprzemysłowe oblicze. Obok polskojęzycznej, miejscowej ludności pojawiają się setki, a potem tysiące imigrantów – niemieckojęzycznych pracowników kopalń, huty i fabryk. Na północ od Siemianowic, a przed Katowicami i Bogucicami, powstają w XIX wieku nowe osady Laurahütte i Georgshütte. Ta pierwsza uzyskuje wkrótce rangę gminy. Od gminy Siemianowic dzieli ją linia kolejowa, swoista linia demarkacyjna między oboma miejscowościami, starą -ludnościowo polską i nową – wyraźnie niemiecką. Ale i tak obie tworzą jedną całość, obejmującą ulokowany centralnie przemysł: kilka kopalń (z czasem połączonych w jedną), hutę żelaza, hutę szkła, liczne fabryki, browar i dziesiątki mniejszych warsztatów. Węgiel z tutejszych kopalń trafia m.in. do Berlina całymi latami w wielkiej mierze zaspokajając potrzeby energetyczne tego miasta.

Przemysł umożliwiał rozwój urbanizacyjny. Powstało kilka tak zwanych kolonii mieszkaniowych, które stopią się z czasem w jedną miejską całość, chociaż gdzieniegdzie przetrwają ich nazwy jak Hugo czy Nowy Świat. Wzniesiono kościoły katolickie i ewangelicki. Protestanci zresztą odegrali znaczącą rolę pośród twórców industrialnego rozwoju. W handlu i usługach prym wiodła natomiast społeczność żydowska. Na początku XX wieku szczególnie mocno rozbudowały się Siemianowice, nabierając wyraźnie miejskiego kształtu. Zbudowane zostały dwa szpitale, górniczy i hutniczy, poczta, kilka szkół a pośród nich pierwsze gimnazjum oraz ratusz dla magistratu, w którym nadal mają swoją siedzibę władze miasta, prezydent i Rada Miasta oraz Urząd Miasta. Obie nieustannie rozrastające się gminy zostały połączone w jedną całość dopiero po I. wojnie światowej, w wyniku powstań śląskich i plebiscytu, część Górnego Śląska znalazła się po sześciu stuleciach na powrót w granicach Polski.

Przywódcą Ślązaków był siemianowiczanin Wojciech Korfanty, najwybitniejszy polski polityk z Górnego Śląska. Po ukończeniu studiów na uniwersytecie w Berlinie, rozpoczął działalność publicystyczną i polityczną. W 1903 r. został pierwszym polskim posłem do Reichstagu. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości był jednym z organizatorów i przywódców powstania wielkopolskiego, polskim komisarzem plebiscytowym na Górnym Śląsku, przywódcą III powstania śląskiego. Był wydawcą i redaktorem największego na tym terenie polskiego dziennika “Polonia”.

Ta zjednoczona, wielka gmina Siemianowice dopiero w roku 1932 otrzymała prawa miejskie i nazwę Siemianowice Śląskie. Miała wówczas 43 tysiące mieszkańców i uchodziła za największą wieś w Europie. Równolegle rozwijały się pozostałe wsie. Bardziej Michałkowice ze względu na tamtejszą kopalnię. W 1904 mogły nawet wystawić sobie nowy okazały kościół. Ale Przełajka, Bańgów, a nawet Bytków utrzymywały nadal swój rolniczy charakter, chociaż ich mieszkańcy nie tylko uprawiali rolę, ale byli także robotnikami w siemianowickich przedsiębiorstwach.

Lata II. wojny światowej miasto i tutejszy przemysł przetrwały bez zniszczeń. Nastąpiły po niej jednak zmiany ludnościowe. Ludności żydowskiej nie ma. Niemcy w 1945 roku opuszczali miasto przed zbliżającym się frontem, a potem w akcjach przymusowych, albo w ramach dobrowolnego łącznia rodzin, niemal całkowicie stąd wyjechali. Obecnie przynależność do mniejszości niemieckiej deklaruje niespełna sześćset osób. W ostatnich latach minionego wieku, za zgodą samorządu miejskiego, staraniem Fundacji “Pamięć” powstał w Siemianowicach Śląskich Cmentarz Żołnierzy Niemieckich, na który przewożone są z różnych miejscowości szczątki poległych w obu wojnach światowych.

Siemianowice Śląskie w powojennej rzeczywistości przeżywały okres drugiego rozkwitu industrialnego. Powstawały nowe przedsiębiorstwa, a stare modernizowały i zwielokrotniały swe możliwości wytwórcze. Do miasta – w poszukiwaniu pracy i mieszkania – napłynęły z całej Polski tysiące osób. Wyrosły więc także nowe osiedla mieszkaniowe (zamieszkiwane dziś przez niemal połowę ludności), oraz wiele obiektów towarzyszącej im infrastruktury społecznej. W roku 1951 z Siemianowicami Śląskimi zespolone zostały Michałkowice i Bytków. W niektórych rejonach miasta znikała stara zabudowa, jak wspomniana już osada Huta Jerzego i sąsiadująca z nią kolonia mieszkaniowa Srokowiec, co nastąpiło w latach siedemdziesiątych XX wieku (domy utrwalone zostały w kilku sekwencjach filmu “Perła w koronie” w reżyserii Kazimierza Kutza), ustępując miejsca pod państwowe, wielkie inwestycje Huty “Jedność”, z których Walcownia Rur po dziś dzień jeszcze nie jest zakończona. Jej sfinalizowanie jest nieustanną szansą na przetrwanie w mieście przemysłu w najnowocześniejszym wydaniu.

Zmiany ustrojowe i wprowadzenie gospodarki rynkowej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku okazały się dla Siemianowic Śląskich bardzo bolesne w skutkach. Runął wielki państwowy przemysł. Decyzjami rządowymi przestało istnieć górnictwo – główny filar życia miasta. Likwidacji uległa nie tylko kopalnia, ale i związane z tym przemysłem przedsiębiorstwa. Upadła też fabryka słodyczy i zamknięty został browar. W stanie likwidacji znajduje się huta. Praktycznie wszystkie pozostałe przedsiębiorstwa zmniejszyły produkcję i zatrudnienie – niektóre aż o 95%, Na przestrzeni ostatnich piętnastu lat bezpowrotnie zlikwidowanych zostało w Siemianowicach przeszło 20 tysięcy miejsc pracy. Miasto wyludnia się – bowiem gdy na 60-lecie praw miejskich miało 80 tysięcy mieszkańców, to obecnie już o siedem tysięcy mniej. Boleśnie odczuwalny jest wielki niż demograficzny. Zmniejszyć trzeba było liczbę żłobków i przedszkoli, zamknąć kilka szkół podstawowych. Po restrukturyzacji służby zdrowie zamiast dwu szpitali jest już tylko jeden. Wszystko to spowodowało wielką falę bezrobocia. W Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych jest ponad pięć tysięcy osób szukających zatrudnienia.

Szczęśliwie jednym z elementów przemian ustrojowych w kraju było szybkie powołanie samorządu terytorialnego. Obywatelom pozwolono decydować samodzielnie o wielu sprawach. Samorząd każdego roku przejmuje coraz to nowe zadania. I słusznie, bo “na dole” najlepiej się wie, jak rozwiązywać trudne sprawy. Niestety – nawet największa zaradność nie jest w stanie zastąpić braku pieniędzy, a te przydzielane przez państwo do dyspozycji samorządu każdorazowo są niewystarczające. Szczególnie wiele brakuje na oświatę, służbę zdrowia, pomoc społeczną. W tej istniejącej zapaści w każdej kadencji samorządowej pojawiały się oznaki nadziei na lepszą przyszłość. Paradoksalnie, bo część trucicieli przestała istnieć, zaczęło się od zmniejszenia zanieczyszczania środowiska naturalnego. Nadto w Siemianowicach Śląskich powstało pierwsze na Śląsku ekologiczne składowisko odpadów i oczyszczalnia ścieków.

Siemianowice posiadają też inne atuty, a pośród nich znane na całą Polskę Centrum Leczenia Oparzeń. Jego siedzibą jest liczący niemal sto lat budynek niegdysiejszego szpitala Spółki Brackiej odrestaurowany i wyposażony zgodnie ze światowymi standardami, z którego w połowie lat 80-tych, kiedy zagroziła mu katastrofa budowlana, trzeba było wyprowadzić oddziały ginekologiczny i położniczy. Inwestycja prowadzona pod ścisłym nadzorem konserwatorskim – z wielkim pietyzmem dla stylu i charakteru zabytku, a także jego architektonicznych szczegółów – stała się wizytówka miasta oraz polskiego lecznictwa zamkniętego. Wraz z Centrum zyskuje ono jedną z najpiękniejszych na Śląsku budowli o przywróconej świetności. W trosce o komfort pacjentów wygospodarowano w podwórcu i urządzono niewielki, stylowo oświetlony park. Szpital wyposażony w klimatyzację, która pozwala regulować temperaturę i wilgotność powietrza także w salach chorych, będzie mógł jednocześnie hospitalizować w dwu i jednoosobowych pokojach 53 pacjentów. Wojskowe Zakłady Mechaniczne rozpoczynające produkcję transporterów opancerzonych, firma Huhtamaki – fiński producent jednorazowych naczyń i opakowań z tworzyw sztucznych eksportujący do wielu krajów europejskich. Są i inne firmy, zarówno te które mają wielką tradycję i zdołały dobrze przejść transformację gospodarczą, jak i sporo nowych, powstałych stosunkowo niedawno, jak remontowo-budowlany “Efekt”. Wykorzystują one skutecznie miejsca i obiekty ongiś należące do nieczynnej kopalni. I powstają nowe jak Śląska Giełda Odzieżowa, czy firmy reprezentujące kapitał szwedzki i włoski. Gmina Siemianowice Śląskie, ze względu na swoją trudną sytuację ekonomiczną oraz wysoką stopę bezrobocia, od wielu lat zabiegała o utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej na jej terenie. Obecnie na obszarze 30 ha Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej rozpoczyna działalność producent akcesorii samochodowych – Johnson Controls.